Tofu nie cieszy się w Polsce dużą popularnością, a szkoda, bo to ciekawa rzecz. Niby ser, a jednak nie do końca. W końcu powstaje z mleka sojowego, a mleko sojowe to też w sumie nie mleko. Więc to takie niby jedzenie, które ostatecznie jedzeniem rzeczywiście jest. Ten sojowy serek zwykle znaleźć można na półkach ze zdrową żywnością, oryginalnie produkowało się go na Dalekim Wschodzie ale z racji, że mieszkamy w globalnej wiosce jemy wszystko i wszędzie.
Tofu na surowo nie ma prawie żadnego smaku, to, co w nim lubię to jego gąbczasta struktura, która potrafi urozmaicić każdą potrawę.
Składniki:
Tofu na surowo nie ma prawie żadnego smaku, to, co w nim lubię to jego gąbczasta struktura, która potrafi urozmaicić każdą potrawę.
Składniki:
- 1 opakowanie tradycyjnego tofu (180g)
- 1 papryka zielona
- 1 garść mieszanki marchewki, pora, grzybów mun i pędów bambusa
- 1 łyżeczka startego imbiru
- 1 duży ząbek czosnku
- puszka ananasa
- 3 łyżki słodkiego ketchupu (ja używałam ketchupu z Włocławka)
- 4 łyżki octu
- 4 łyżki sosu sojowego
- 4 łyżki cukru
- 1/2 szkl bulionu
- 1 i 1/2 czubata łyżka mąki ziemniaczanej rozcieńczona w 1/4 szkl zimnej wody
- 2 łyżki oleju
No comments:
Post a Comment