Dawno mnie tu nie było, a wszystko przez brak internetu tam, gdzie teraz mieszkam. Zbliża się weekend pełen atrakcji doprawiony dużą dozą słońca, które po ostatnich deszczach jest przeze mnie przyjmowane wręcz z euforią. Już zapomniałam ile radości może człowiekowi sprawić parę ciepłych promyków i nawet konieczność mrużenia oczu nie jest w stanie pomniejszyć mojego niekończącego się zadowolenia. Nie wiem ilu z was jest fanami volvo, bo T. jest i jeśli tylko może jeździ na ogólnopolskie zloty, na których byłam już i ja i potwierdzam - zabawy co nie miara. W gronie zlotowiczów(czy to słowo już istnieje?) szerzy się regionalny patriotyzm - który z całego serca wspieram, a który polega na zwożeniu trunków ze swoich okolic i częstowaniu nim znajomych. I tak, przez te parę dni w roku miejsce zlotu zamienia się w ogólnopolskie targi piwne, gdzie śmiech i żarty nigdy nie milkną, a gdzie posłuszne volviątka cieszą oczy swoich właścicieli i wszystkich innych podziwiających uroki szwedzkiej marki. Parę tygodni temu, będąc na zakupach wypatrzyłam foremki, w gronie których był łoś - i wtedy T. wpadł na genialny pomysł i zakrzyknął: " Przecież to znak volvo, kupujemy i pieczemy" - No i upiekliśmy. Efekty przed wami.
Przepis to wariacja na temat przepisu zamieszczonego tutaj: Bea w kuchni , ponieważ moje foremki były duże przyrządziłam podwójną porcję ciasta.
Składniki:
Masło utrzeć z cukrem, solą i żółtkami na białą masę. Następnie dodać drobno posiekaną czekoladę, pokrojono w małe kawałki daktyle i pomarańcze. Dolać syropu i mieszać, dodając stopniowo mąki. Wszystko robimy drewnianą łyżką. Gdy ciasto jest gotowe formujemy z niego kulkę i wstawiamy do lodówki na 20 min. Po tym czasie wyciągamy, jeżeli zbytnio się lepi podsypujemy mąką. Rozwałkować na grubość 7 mm i wykrajać różne kształty. Delikatnie przenosimy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy ok 10-11 min. w temp. 170 C. Gdy ostygną dekorować lukrem.
Syrop: pomarańczowy
Pomarańczę sparzyć wrzątkiem, pokroić w plasterki. W garnku zagotować wodę z cukrem, aż powstanie syrop. Plasterki umieszczone w słoiku zalać, następnie słoik zakręcić i zagotować. Pomarańcze są zdatne do użycia już następnego dnia.
Przepis to wariacja na temat przepisu zamieszczonego tutaj: Bea w kuchni , ponieważ moje foremki były duże przyrządziłam podwójną porcję ciasta.
Składniki:
- 300 g masła
- 200 g cukru
- szczypta soli
- 4 żółtka
- 500 g mąki + mąka do podsypywania
- 50 g czekolady deserowej
- 10 suszonych daktyli
- 3 plasterki pomarańczy w syropie*
- ok. 30 ml syropu pomarańczowego *
- cukier puder
- syrop pomarańczowy
Masło utrzeć z cukrem, solą i żółtkami na białą masę. Następnie dodać drobno posiekaną czekoladę, pokrojono w małe kawałki daktyle i pomarańcze. Dolać syropu i mieszać, dodając stopniowo mąki. Wszystko robimy drewnianą łyżką. Gdy ciasto jest gotowe formujemy z niego kulkę i wstawiamy do lodówki na 20 min. Po tym czasie wyciągamy, jeżeli zbytnio się lepi podsypujemy mąką. Rozwałkować na grubość 7 mm i wykrajać różne kształty. Delikatnie przenosimy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy ok 10-11 min. w temp. 170 C. Gdy ostygną dekorować lukrem.
Syrop: pomarańczowy
- 1 pomarańcza
- 100 ml wody
- 100 g cukru
Pomarańczę sparzyć wrzątkiem, pokroić w plasterki. W garnku zagotować wodę z cukrem, aż powstanie syrop. Plasterki umieszczone w słoiku zalać, następnie słoik zakręcić i zagotować. Pomarańcze są zdatne do użycia już następnego dnia.
Hahaha, świetny pomysł! Mój fan volvo byłby zachwycony takimi ciasteczkami. ;)
ReplyDeletewidzę, że kobiety volvo fanów wiedzą jak volvo ciasteczka mogą cieszyć : ))
ReplyDelete