Labane to rodzaj jogurtu greckiego, który znajdziecie w każdym jordańskim markecie. Kilogram kosztuje zaledwie 1 lira, czyli ok. 4 zł. Wiele rodzin przygotowuje go samemu w domu, dodając parę łyżek gotowego produktu do pełnotłustego mleka i odkładając na jakiś czas w ciepłe miejsce. Możecie przygotować go w podobny sposób lub zaopatrzyć się w dostępny na polskim rynku jogurt bałkański. Yotam Ottolenghi, szef kuchni rodem z Izraela podaje go w towarzystwie koziego serka, czarnych oliwek i orzechów. Dziś bardziej minimalistyczna wersja tego przepisu.
***
Labaneh with olives and pistacchio
Labaneh is a kind of balkan's yoghurt that you can get in every Jordanian market. One kilogram costs just 1 lira, so about 1 euro. Many families prepare it at home by adding few spoons of ready product to full fat milk and leaving it for some time in a warm place. You can easily prepare it like that or provide yourself with one at shop. Yotam Ottolenghi, Israeli chef serves it along with the goat cheese, black olives and nuts. Today more minimalistic version of this recipe.
Labane z oliwkami i pistacjami
czas przygotowania: 10 minut
Czego potrzebujesz na 3 porcje
4 łyżki labane lub jogurtu bałkańskiego
5 oliwek czarnych lub zielonych, drobno poszatkowane
3 łyżki pokruszonych pistacji
1/2 łyżeczki startej skórki cytrynowej
1/2 suszonego tymianku
pieprz
2 łyżki oliwy
Co teraz?
1. Wymieszać oliwki, pistacje, pieprz i oliwę.
2. Jogurt doprawić skórką cytrynową, na wierzch wyłożyć pastę z oliwek i pistacji.
3. Podawać z pitą i sałatką z pomidorów.
Labaneh with olives and pistacchio
preparation time: 10 mins
What do you need for 3 servings?
4 table spoons labaneh or balkan's yoghurt
5 green or black olives, chopped
3 table spoons chopped pistacchios
1/2 teaspoon grated lemon zest
1/2 teaspoon dried thyme
black pepper
2 table spoons olive oil
What now?
1. Mix olives, pistacchios, pepper and olive.
2. Season yoghurt with lemon zest, top with the olive mix.
3. Serve with pita bread and tomato salad.
Świetne! Całkowicie trafiają w mój smak, muszę wypróbować takie danie :)
ReplyDeleteWspaniałe danie! :)
ReplyDeletepierwszy raz słysze sie o tym jugurcie :) podoba mi sie u Ciebie więc zostaje :)
ReplyDeletewiem że nikt nie przepada za zostawianiem linków do siebie, ale dzięki temu mamy szanse sie poznać :) mam nadzieję że się nie gniewasz
u mnie ostatnie dni konkursu - zapraszam :) na dole posta jest link
mybeautyjoy.blogspot.co.uk